Rozpadam się z rozkoszy w Twoich ramionach
Patrząc Ci w oczy, czując Twój oddech
Ręce płonące w delikatnym tańcu
Ciepły dotyk dłoni - rumieniec na twarzy
Szalejące cząstki w jednej radości
Stare i nowe wzburzone pragnienia
Nieumarły życie rozpalasz w mej nicości
Zagrzebana dusza wyrwana z bram piekła
Jestem z Tobą ciałem, umysłem i duchem
Ufam i wybaczam nie szukając cienia
Uśmiechem witając piasek i poczucie burzy
Nieśmiała szukając w oczach Twych utulenia
Nie przypominam sobie Twoich wcześniejszych wierszy o miłości. Niemniej jednak ten wyszedł Ci genialnie. Mogę spokojnie stwierdzić, że jest CUDOWNY. Pozdrawiam! ;)
OdpowiedzUsuńByło parę ;) Dziękuję bardzo ^^
UsuńBez zbędnych motylków. Słabe. Popraw się...
OdpowiedzUsuńWytłumacz proszę co było słabe dla Ciebie. Ciężko jest poprawić cokolwiek jeśli nie wie się o co dokładnie chodzi. Pozdrawiam :)
Usuńpiekny , zagłebiajacy prost do duszy :)
OdpowiedzUsuńprzesyłam energie :)
łowca1811
Miło mi to czytać ^^ Dziękuję i nawzajem Łowco :)
UsuńNie znam się na poezji w ogóle (nie wiem czy wcześniej się przyznałam, czy nie), ale no Kochana! Ten wiersz! Ta końcówka! Cudowny! Naprawdę, serio, serio! Mam ochotę wysłać go chłopakowi na dobranoc, który jest w tej chwili jakieś 2 tysiące kilometrów ode mnie. Mogę? Proszę?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jasne ;) ale jak podasz mu teź link to się nie obrażę ;) Twój entuzjazm sprawia, że uśmiech często nie schodzi mi z twarzy. Dziękuję Ci bardzo. Aaa na poezji nie trzeba się znać, ją trzeba czuć ^^ a to idzie Ci znakomicie! Pozdrawiam :)
UsuńWczoraj się nie udało, ale dzisiaj wysyłam! Dziękuję:*
Usuń