Stary znicz palący się nad nowym niebem,
Wczoraj świętych obchodzone, dziś dogasa
Ostatkiem parafiny utrzymuje się i świeci
Byle uczcić, byle zachować czyjąś pamięć, przywiązanie
Psssyt i spala się w porannej mgle zwiastującej świt
Bo po co ma płonąć gdy już świat sam świeci?
"Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą"
Widać przykryte liściem na nagrobku słowa
Słowa słodkie i wielkiej goryczy
Bo ilu z nas naprawdę kocha i wyraża kochanie?
Może to ostatnia lekcja, ostatnie tchnienie wiatru
Może to płomyk rzucający się w nasze serca
Że nie tylko to co po życiu, lecz zawsze najpierw życie
Celebrować, czcić i pokazywać ciągle
Że liczy się nie ostatnia, lecz każda sekunda
Każdy nasz płomień zostawiony dla potomności
Ciekawie dobrałaś słowa, aczkolwiek jest w tekście kilka zgrzytów. Ale mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie co masz na myśli z tymi zgrzytami ;) cieszę się że mimo wszystko się spodobał :) pozdrawiam :)
UsuńPrzyjemnie się czyta i wzbudza refleksje :) Świetne ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :)
UsuńGdy czytam ten wiersz to automatycznie mam jego wizualizacje w głowie uwielbiam takie wiersze
OdpowiedzUsuńDziękuję, takie komentarze dodają mi skrzydeł :)
UsuńMoim Zaszczytem jest czytać Twe słowa, które tchnione serca echem przelewasz dla Nas wszystkich
OdpowiedzUsuńłowca1811
Zaduszny czas napełnia serce pieśnią, by pieśnią inne serca obudzić, pozdrawiam
UsuńCzuję się jakbym była u siebie na cmentarzu, przy grobie ukochanej babci, bo niestety w tym roku praca i za granicą...
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za to:* jest piękny!
Myślę, że wspomnienia są także pięknym sposobem na przeżywanie tego czasu. Dziękuję :)
Usuń