I tak mi jakoś smutno, samotnie
Gdy godzinę godziną pchają minuty
I czas jakby stanął swą melancholią
I tak mi tęskno do Twego głosu
Noce zarzekłam, dni wypełniam życiem
Nie czując już doby, będąc tak jak trzeba
Łącząc dwie natury w głosie chaosu
Budząc się z rana, kładąc znów o świcie
Tancerka słońca powita czarną szatą
Pod nią sekrety i myśli z marzeń
Kolejne miesiące za latem już lato
Rok miłości, trzy ułudnych myśli
Dwa razy jeden razy dwa liczone
Życie zagubione i życie znalezione
Zawsze potrafisz mnie zaciekawić swoimi słowami których nie skrywasz w swojej barwnej duszy.
OdpowiedzUsuńDziekuje
Tomasz1977
Szczęście być poetą przy tak wiernych czytelnikach. Dziękuję :)
UsuńJak zawsze pięknie i melancholijnie :) Przyjemnie się czyta
OdpowiedzUsuńDziękuję Lucky :)
UsuńEhh dziewczyno... Ty to masz wyczucie mojego nastroju :) i chociaż Twoje dzieło w pełni odzwierciedla moje uczucia i tęsknotę to właśnie dziś poznałam datę kresu mej tęsknoty. Dziękuję, ze nadal mogę cieszyć się Twoją twórczością :)
OdpowiedzUsuńCieszę się z Twojego powrotu Longman :) bardzo mi Ciebie brakowało. Zapraszam do nadrobienia paru wierszy, które pojawiły się, gdy Cię nie było :)
Usuń