Głos mych mięśni, które mówią o walce
Jęk złych niechęci, co niszczą siłę
Codzienna rutyna przekreślona chęcią
Ból w sile, hormony w żyłach
Wiem, gdzie dążę, pokonam siebie
Oczu nie zwracając na innych doznania
Zastąpię myśli na ciała westchnienie
Budując skałę, wygram własną wolność
ukłon
OdpowiedzUsuńTakiż sam w odpowiedzi.
UsuńŚwietnie dobrane słowa. Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Lucky ^^ miło że ktoś jeszcze czyta moje wiersze :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę spora ilość znanych mi osób codziennie pokonuje siebie, chociaż każdy walczy z innymi demonami. Szkoda tylko, że nadal jest to mniejszość społeczeństwa. Przecież jeżeli nic nie będą robić, nie spróbują ulepszyć siebie to też jest sposób na życie. Trwać. Piękne Ses :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma wybór ;) Dziękuję L.S :)
Usuń