niedziela, 22 września 2013

"Przeźroczysta wybawicielka"

Cóż to cóż to widzę, przeźroczysta i mknie
W dół i w dół pomyka szybka, bardzo cicha
Moczy co napotka, rozmazuje po czym płynie
Kap, kap spłynęła ta kochana przyniosła wybawienie

Szum już słychać blisko, stróżka w dół płynąca
Nie barwi, nie klei lecz czyści i myje
Nie czuje, dotykam, ręka moja mokra
Kiedy się to stało, żem emocje zgubiła?

Zastanawiam się chwilę, czuje oczy schną
Więc idę i twarz myję zagubiona troszeczkę
Zgadłam już jednak, że jestem czysta
Wreszcie obmyłam się z brudu zwątpienia

Czytam od nowa dotykam, sucha ręka
Udało się przełamać, na ile? Czas pokaże
Na razie twarz czysta, sucha jest sukienka
Więc i uśmiech na twarzy rozkwita




4 komentarze:

  1. jesien z tego slynie,
    gdy przychodzi wszystko mije,
    zas gdy skonczy swe sprzątanie,
    sloncem kusi nieprzerwanie.
    Usmiech przywraca nam
    na dluzsza chwile.
    ps.wyraz gleboki
    w twej duszy potega,
    pylem gwiezdnym zapewnie niesiona.
    ps. czasami zaniemówie
    z dobrodziejstw plynacych z twego serca.
    Duch1811

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje wielce za tak piękne słowa
      Osładzasz mą dusze tymi wyznaniami
      W podzięce uśmiechy ślę wielkie i szczere
      Mój przyjacielu otulony muzy skrzydłami

      Usuń
  2. Brrr jesień, najmniej lubiana przeze mnie pora roku :( ale wiersz piękny i jak zwykle można w nim znaleźć "przepowiednię" na lepsze, a to dla mnie liczy się najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się Longman :) jest nadzieja. na szczęście wreszcie wróciła ;)

      Usuń